Zmieniony tekst piosenki Justina Home To Mama
Nie pracuję ciężko, gdy jest to łatwe, umieścić w pracy, gdy trudno Dziewczyna nigdy nie wierzyła w miłość, dopóki nie miała Ciebie To jest więcej niż jeden dzień, a ja nie jestem mądry Nie boję się ci powiedzieć, że jesteś jedyną. budzę się myśląc 'Miłość, Można uruchomić, kiedy czuję się że Życie jest tak dobre, gdy jesteś w pobliżu Masz mnie z ostatnich dni, pokonując cię teraz Bo ja cię do domu wezmę do mamusi, niech ona cię spotka, moich przyjaciół Bo nie ma się z dramatem, więc chcę cię "aż po krańce świata Miłość nie jest warta, ale nie czuję się tak, jakbym na to zasługiwał, lecz wiem ze kochasz mnie, jesteś moją Księżniczką
czwartek, 13 listopada 2014
wtorek, 4 listopada 2014
Miłość czyni cię człowiekiem

Gdybyś posiadał bogactwa całego świata, a miłość byś nie miał - twoje serce stanie się "kamieniem".
Gdybyś usłyszał twe imię wymawiane w językach wszystkich narodów świata, a miłości byś nie maił - będziesz tylko żywym trupem. Bez miłości jesteś umarłą istotą.
Możesz być najuboższym, najsłabszym, i najgrzeszniejszym spośród ludzi, ale jeśli masz miłość, możesz żyć. Możesz być trochę przygnębiony zawodem, niepowodzeniem, chorobą, jeśli masz miłość, możesz się ostać. Możesz nie posiadać nawet wielkiego domu, tylko skromny dach nad głową, jeśli masz miłość - wszędzie jesteś u siebie. Możesz nie mieć żadnej posiadłości, ani konta w banku, jeśli masz miłość, jesteś bardzo bogaty.
Jeśli w tobie jest miłość - masz serce, masz Boga.
Kto ma słońce, temu może dużo jeszcze brakować.
Kto słońca nie ma, temu brakuje wszystkiego.
Kiedy byłem jeszcze młody i pełen zapału, powiedziałem pewnemu starszemu i mądrzejszemu ode mnie człowiekowi, że całe moje życie i wszystkie siły chcę poświęcić kochaniu innych. On zaś łagodnie zapytał, czy mam zamiar z równą determinacją kochać siebie. Odparłem, że kochanie innych nie pozwoli mi na to, po prostu zabraknie mi czasu. Było to bardzo wzniosłe oświadczenie. Mój starszy i roztropniejszy przyjaciel zamyślił się, potem przyglądał mi się i w końcu rzekł: "Obrałeś samobójczą drogę". Ja na to z entuzjazmem: "Ale jakże piękna to droga!" Lecz to on miał rację. Po latach pojąłem to, co on zrozumiał już wówczas: prawdziwa miłość do innych wyrasta z prawdziwej miłości do samego siebie. Aby pojąć, co znaczy kochać samego siebie, należy najpierw zapytać, co znaczy kochać drugą osobę. Ujmując rzecz nieco skrótowo powiedzmy sobie, że uczucie to polega co najmniej na trzech sprawach:
1. Miłość szanuje i utwierdza bezwarunkową i unikalną wartość osoby kochanej.
2. Miłość uznaje i próbuje wypełnić potrzeby osoby kochanej.
3. Miłość przebacza i zapomina niepowodzenia osoby kochanej.
Czym jest miłość?
wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem..." (J 15,12) |
Czymże jest miłość? Przyjrzyj się kwiatowi róży. Czy róża może powiedzieć: Zapach mój przeznaczam tylko dla dobrych ludzi, a odmawiam go ludziom niegodziwym? Albo czy możesz sobie wyobrazić lampę, która ukrywa swoje światło przed złymi ludźmi, którzy szukają w nim drogi? Mogłaby to zrobić tylko wtedy, gdyby przestała być lampą. Zauważ, jak naturalnie i bez ograniczeń drzewo udziela swego cienia każdemu człowiekowi dobremu i złemu, młodemu i staremu, wysokiemu i niskiemu; wszystkim zwierzętom, każdej żywej istocie, a nawet tym, którzy podcinają jego korzenie. Tak oto określimy pierwszą cechę miłości: nie robi ona żadnych różnic. Właśni dlatego jesteśmy wezwani, by być podobni Bogu, który sprawia, że słońce świeci zarówno nad dobrymi, jak i złymi, że deszcz pada zarówno nad dobrymi, jak i złymi, że deszcz pada zarówno nad świętymi, jak i nad grzesznikami; "bądźcie doskonałymi jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest". Kontempluj w zadziwieniu nieskazitelną doskonałość róży, lampy i drzewa, a zrozumiesz na czym polega istota miłości...

Trzecią cechą miłości jest brak samoświadomości. Miłość tak zapamiętuje się w kochaniu, że traci świadomość samej siebie. To tak jak lampa zajęta świeceniem nie myśli o tym, czy ktoś z jej światła korzysta czy też nie. Podobnie jak kwiat róży rozlewa swoje zapachy, gdyż on nic innego nie potrafi robić, i to niezależnie od tego, czy ktoś się tym zapachem rozkoszuje, czy też nie. Czy też sposób, w jaki drzewo rzuca swój cień. Światło, zapach i cień nie powstają tylko wtedy, gdy w pobliżu znajdują się ludzie i nie znikają po ich odejściu. Owe rzeczy, podobnie jak miłość, istnieją niezależnie od ludzi. One po prostu są, niezależnie od tego, czy ktoś z nich korzysta czy nie. Tak więc one w ogóle nie uzmysławiają sobie, że czynią cos dobrego i że zasługują na pochwałę. Ich lewa ręka nie wie, co czyni prawa...
Najważniejszą cechą miłości jest wolność. Z chwilą, gdy pojawia się przymus, kontrola albo konflikt, miłość umiera. Drzewo, kwiat róży i lampa pozostawiają całkowitą wolność. Drzewo nie będzie zmuszać, by skorzystać z jego cienia, jeśli będzie grozić udar słoneczny. Lampa nie będzie na siłę oświetlać drogi, by zagubiony w ciemności nie potknął się.
Pomyślmy o tych wszystkich przymusach i kontrolach ze strony innych ludzi, którym lękliwie poddajemy się. Żyjemy zgodnie z oczekiwaniami innych, by kupić ich miłość, aprobatę, albo z obawy przed ich odejściem - przed strachem samotności....
Czy miłość jest stanem euforii, objawiającym się drżeniem serca na
widok ukochanej osoby, bezkrytycznym zapatrzeniem w nią, dostrzeganiem
tylko jej zalet i piękna? Czy jest to ciągły dobry nastrój, uczucie
dodające skrzydeł i energii do przenoszenia gór? Nie, to jest
zakochanie.
Zakochanie przeważnie (ale wcale nie jest to regułą!) jest początkową fazą związku, niejako wstępem do miłości. Po jakimś czasie ustępuje relacji coraz dojrzalszej. Wtedy powoli spadają z nosa różowe okulary, zaczynamy widzieć nie tylko zalety ale i wady drugiej osoby. Odkrywamy nie tylko łączące nas podobieństwa ale i różnice. Jest to czas długich, szczerych rozmów, opowieści o swoim życiu, to czas prawdziwego poznawania się. Jeśli dana osoba podoba nam się coraz bardziej i akceptujemy ją pomimo tych cech, które nam nie odpowiadają, jeśli czujemy dotkliwie jej brak zaczyna się miłość. Wtedy kochamy "kogoś" a nie zakochujemy "się".
Miłość opiera się na trzech filarach:
Zakochanie przeważnie (ale wcale nie jest to regułą!) jest początkową fazą związku, niejako wstępem do miłości. Po jakimś czasie ustępuje relacji coraz dojrzalszej. Wtedy powoli spadają z nosa różowe okulary, zaczynamy widzieć nie tylko zalety ale i wady drugiej osoby. Odkrywamy nie tylko łączące nas podobieństwa ale i różnice. Jest to czas długich, szczerych rozmów, opowieści o swoim życiu, to czas prawdziwego poznawania się. Jeśli dana osoba podoba nam się coraz bardziej i akceptujemy ją pomimo tych cech, które nam nie odpowiadają, jeśli czujemy dotkliwie jej brak zaczyna się miłość. Wtedy kochamy "kogoś" a nie zakochujemy "się".
Miłość opiera się na trzech filarach:
- poznaniu
- pragnieniu dobra dla drugiej osoby
- decyzji, że właśnie tą osobę wybieram.
Miłość i długa droga zycia

Lecz droga życia jest długa. Nie każdego dnia biją świąteczne dzwony. Uwielbienie i zachwyt przemijają i przychodzi wiele zwyczajnych monotonnych szarych dni. Z upływem tych dni zauważa się, że ter. drugi posiada nie tylko dobre cechy. Denerwujesz się i myślisz: "Niestety, pomyliłem się".
Ale to nieprawda. Ty się nie pomyliłeś. Jesteś tylko człowiekiem, jak i wszyscy inni ludzie. Każde życie podlega rytmowi dnia i nocy, prawom niżu i wyżu. i zasadom przypływu i odpływu. Każdego roku będzie wiosna i jesień, lato i zima. Miej cierpliwość w stosunku do samego siebie, a jeszcze więcej w stosunku do partnera. Nie opuszczaj nigdy domu miłości i wierności. Może się zerwać namiętność jak sztorm, który wyrywa wszystko z korzeniami. Jej gwałtowność rzuca jednych ludzi w stronę drugich, innych znowu rozdziela. Jednak pewnego dnia najgwałtowniejszy nawet orkan ucichnie. Wtedy dopiero widzi się rozmiar zniszczenia, które wyrządził. Gdy ukazują się zwiastuny nadchodzącej burzy, nie daj się ponieść panice. Nie rzucaj wszystkiego. Trzymaj się mocno korzeni. Czekaj i miej cierpliwość, bezgraniczną cierpliwość. Sztorm przeminie, prawdziwa miłość pozostanie.
Miłośc pod warunkiem
Kochajcie sie wzajemnie
Zrozpaczona kobieta, będąc w stanie skrajnej rezygnacji użalała się przez telefon: "Już dawno zostałam zamordowana. Dlaczego matka nie zabiła mnie przed urodzeniem!"
W tych wszystkich głosach słyszę krzyk dziecka, przychodzącego na świat, wołanie o ojca i matkę, o ramiona, w których można by się ukryć; prośbę o miłość, dobroć i ciepło domu rodzinnego.
Dla każdego człowieka powoli staje się coraz bardziej jasne: jeżeli przeżyjemy, to nie dzięki jakiejś doskonałej równowadze sił największych mocarstw świata, nie dzięki dobrobytowi, nie dzięki nauce i technice ani też dzięki cudom elektroniki, ale jedynie i wyłącznie wtedy, gdy uda się nam przestrzegać owego nakazu, który jest fundamentem każdego międzyludzkiego współżycia: "Kochajcie się wzajemnie".
Wielka to rzecz miłość. Ona tylko czyni lekkim to, co jest ciężkie i spokojnie znosi wszelkie niepokoje. To co gorzkie, czyni słodkim. Miłość chce być wolna, by najskrytsze uczucie nie stało jej na przeszkodzie. Nad miłość nie ma nic słodszego, niczego mocniejszego, niczego wyższego, niczego milszego w niebie i na ziemi. Miłość bowiem zrodzona jest z Boga. Miłujący daje wszystko za wszystko. Nie patrzy na dary, lecz zwraca się ponad dobrami ku obdarowującemu. Miłość często nie zna miary, lecz ponad wszelką miarę wrze. Miłość ciężaru nie czuje. Nie patrzy na trudy. Więcej chce pozyskać, niż może. Nie powołuje się na niemożność, bo sądzi, że wszystko może i że wszystko jej wolno. Miłość czuwa, a śpiąc nie śpi. Znużona, nie męczy się, powstrzymywana - nie jest ograniczona, przestraszona - nie jest zaniepokojona. Jeśli ktoś kocha - wie, co to słowo oznacza. Miłość jest skora, szczera, pobożna, przyjemna i miła, mocna, cierpliwa, wierna, roztropna, wielkoduszna i siebie samej nigdy nie szuka. Gdzie bowiem ktoś szuka siebie, tam odpada od miłości. Miłość jest rozważna, pokorna i prawa. Trzeźwa, czysta, stała, spokojna i we wszystkich zmysłach strzeżona. Jest wierna, wdzięczna i ufna. Kto nie jest gotów wszystkiego ścierpieć i stać do dyspozycji umiłowanego, nie jest godny zwać się miłośnikiem. Kto kocha, wszystko co otrzymał, umieszcza poniżej ukochanego.
Miłość Boga
Wielu ludzi myśli: Pismo święte to nie dla mnie.
Jest zbyt trudne, nie potrafiłbym nic zrozumieć.
Lecz jeśli ktoś zdobędzie się na wysiłek zdarcia pierwszej "warstwy"
poprzez skupienie i modlitwę, za każdym razem
odkryje nowe i zaskakujące wspaniałości.
A przede wszystkim zostanie bezgranicznie zadziwiony jednoznacznością
biblijnego boskiego posłania: BÓG CIĘ KOCHA.
Zaciekawiona rozpakowała ją szybciutko i znalazła w środku kulę armatnią. Rozczarowana, ze złością rzuciła kulę na podłogę.
Wtedy pękła zewnętrzna czarna powłoka i ukazała się mniejsza kula w pięknym srebrzystym kolorze. Księżniczka podbiegła i ujęła ją w dłonie. Obracając ją, przypadkowo przycisnęła lekko w pewnym punkcie jej powierzchnię. I oto srebrna otoczka otworzyła się, odsłaniając wspaniałą, złotą szkatułkę.
Teraz księżniczka łatwo otworzyła złote pudełeczko, w środku którego na miękkiej czarnej materii spoczywał cudowny pierścionek, połyskujący brylancikami tworzącymi dwa słowa: KOCHAM CIĘ.
Wspaniała Miłość
On był mężczyzną potężnym, o donośnym głosie i
szorstkim sposobie bycie. Zaś ona - kobieta łagodną i delikatną. Pobrali
się. On dbał, by niczego jej nie brakowało, a ona zajmowała się domem i
dziećmi. Później dzieci dorosły, pozakładały własne rodziny i odeszły.
Historia, jakich wiele.
Lecz kiedy wszystkie dzieci były już urządzone, kobieta straciła swój zwykły uśmiech, stawała się coraz bardziej wątła i blada. Nie mogła już jeść i w krótkim czasie przestała podnosić się z łóżka.
Zmartwiony mąż umieścił ją w szpitalu.
Lecz chociaż u jej wezgłowia zbierali się najlepsi lekarze i specjaliści, żadnemu z nich nie udało się określić, na co zachorowała kobieta. Potrząsali tylko głowami.
Ostatni lekarz poprosił na stronę męża i rzekł:
- Ośmieliłbym się powiedzieć, że po prostu... pańska żona nie chce już dłużej żyć...
Mężczyzna w milczeniu usiadł przy łóżku żony i ujął ją za rękę. Była to mała, drobna rączka, która zupełnie ginęła w potężnej dłoni mężczyzny. Potem rzekł zdecydowanie swym donośnym głosem:
- Ty nie umrzesz!
- Dlaczego? - zapytała kobieta lekko wzdychając.
- Ponieważ ja cię potrzebuję!
- To dlaczego wcześniej mi o tym nie powiedziałeś?
Od tej chwili stan zdrowia kobiety zaczął się szybko poprawiać. Dzisiaj czuję się doskonale. A lekarze i znani specjaliści nadal zadają sobie pytanie, jaka choroba ją dotknęła i cóż za wspaniałe lekarstwo uzdrowiło ją w tak krótkim czasie.
Nigdy nie czekaj do jutra, by powiedzieć komuś, że go kochasz. Uczyń to dzisiaj. Nie myśl: "Moja mama, moje dzieci, moja żona lub mąż doskonale o tym wiedzą". Miłość to życie. Istnieje kraina umarłych i kraina żywych. Tym, co je różni, jest miłość.
Lecz kiedy wszystkie dzieci były już urządzone, kobieta straciła swój zwykły uśmiech, stawała się coraz bardziej wątła i blada. Nie mogła już jeść i w krótkim czasie przestała podnosić się z łóżka.
Zmartwiony mąż umieścił ją w szpitalu.
Lecz chociaż u jej wezgłowia zbierali się najlepsi lekarze i specjaliści, żadnemu z nich nie udało się określić, na co zachorowała kobieta. Potrząsali tylko głowami.
Ostatni lekarz poprosił na stronę męża i rzekł:
- Ośmieliłbym się powiedzieć, że po prostu... pańska żona nie chce już dłużej żyć...
Mężczyzna w milczeniu usiadł przy łóżku żony i ujął ją za rękę. Była to mała, drobna rączka, która zupełnie ginęła w potężnej dłoni mężczyzny. Potem rzekł zdecydowanie swym donośnym głosem:
- Ty nie umrzesz!
- Dlaczego? - zapytała kobieta lekko wzdychając.
- Ponieważ ja cię potrzebuję!
- To dlaczego wcześniej mi o tym nie powiedziałeś?
Od tej chwili stan zdrowia kobiety zaczął się szybko poprawiać. Dzisiaj czuję się doskonale. A lekarze i znani specjaliści nadal zadają sobie pytanie, jaka choroba ją dotknęła i cóż za wspaniałe lekarstwo uzdrowiło ją w tak krótkim czasie.
Nigdy nie czekaj do jutra, by powiedzieć komuś, że go kochasz. Uczyń to dzisiaj. Nie myśl: "Moja mama, moje dzieci, moja żona lub mąż doskonale o tym wiedzą". Miłość to życie. Istnieje kraina umarłych i kraina żywych. Tym, co je różni, jest miłość.
Tragiczne rozstrzygnięcie zerwania
Był
chłopak który ciągle cierpiał, nikt go nie lubiał, nikt go nie kochał,
wychowywał sie bez rodziców. Pewnego dnia poznal dziewczynę która miała
na imię Asia. w 6 dniu zwiazku poszedł do niej do domu, ona otworzyła
mówiąc: Sorka nie możemy być razem żegnaj"
Uciekł do swojego domu i popełnił samobójstwo. Gdy ona dowiedziała sie o tym , była załamana, popadła w depresję, pocięła żyły i skoczyła z 4 piętra, zginęła na miejscu.
Ta historia jest wymyślona prze ze mnie. Myślę że się spodoba wam
Uciekł do swojego domu i popełnił samobójstwo. Gdy ona dowiedziała sie o tym , była załamana, popadła w depresję, pocięła żyły i skoczyła z 4 piętra, zginęła na miejscu.
Ta historia jest wymyślona prze ze mnie. Myślę że się spodoba wam
Subskrybuj:
Posty (Atom)