Był sobie pewien człowiek. Ów człowiek od lat nie mógł wyhodować ani jednego drzewka. Inni ludzie śmiali się z niego, bo sami posiadali sady pełne wspaniałych drzew rodzących słodkie owoce. Niektórzy z nich mieli w też w swoim sadzie wyjątkowe drzewo - ogromne i piękne. Rozkosz sprawiało samo patrzenie na takie drzewo, a kiedy posiadacz tego drzewa zrywał z niego owoc i zjadał go, na jego twarzy pojawiało się bezgraniczne szczęście. Natomiast z nasion posianych przez tamtego człowieka nigdy nic nie wyrastało. Pewnego razu idąc przez swoje puste pole znalazł dwa dziwne nasiona. Czym prędzej zasiał je w tym miejscu swego pola, gdzie gleba była najlepsza, podlał i czekał z niecierpliwością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz